wtorek, 20 października 2015

Nauczanie matematyki

Po raz kolejny uczestniczyłam w dyskusji o słuszności obowiązkowego egzaminu maturalnego z matematyki. Dyskusja ta oczywiście nigdy nie będzie miała końca i obie strony mają swoje racje. Jestem gdzieś w środku tego wszystkiego, gdyż moim zdaniem całość szybko weryfikuje życie.

W szkole z matematyki byłam, powiedzmy sobie szczerze, kiepska. Nie przepadałam za tym przedmiotem. Dziś muszę przyznać, że mniej w tym było mojej winy jak dotychczas sądziłam. Jak zwykle wiele zależy od ludzi i tak oto trafiłam na stereotypową matematyczkę, rodem z uczniowskich koszmarów. Sama jej postawa, zamknięcie na wszelkie nasze uwagi i pytania sprawiały, że osób takich jak ja było więcej. Miała swoich ulubieńców i praktycznie zajęcia biegły według ich, narzucanego, rytmu.

Po wielu latach w życiu codziennym brakuje mi sporej wiedzy. Nie jest to jednak wyłącznie mój problem. Parę dni temu podczas robienia zakupów sprzedawca usilnie poszukiwał kalkulatora (zepsuł się mu komputer) by móc wydać mi resztę. Przyznał w międzyczasie, że ma z tym problemy, że nigdy nie opanował liczenia i co chwilę boryka się z takimi problemami. Sprzedawca był człowiekiem młodym (miał może 20 lat) i bardzo uprzejmym, dlatego wdałam się z nim w krótką dyskusję na temat matematyki w szkole. Zaskoczył mnie faktem, że stosunkowo niewiele się zmieniło od momentu kiedy ja skończyłam edukację, że matematyka nadal jest nauką wzbudzającą strach wśród młodych.

Córka mojej znajomej, Sandra, w przyszłym roku zdaje maturę z matematyki. Od jakiegoś czasu korzysta z dodatkowego nauczania w tym przedmiocie. Jak dobrze znałam Sandrę to nigdy nie była wielbicielką matematyki, dlatego zapytałam ją skąd w niej nagle taki entuzjazm i wyraźna odmiana, widoczna również w ocenach!

Jak wspomniałam na początku tego wpisu - tak wiele zależy od ludzi. Otóż Sandra trafiła w ręce osób, dla których przekazywanie wiedzy jest pasją, które potrafią zainteresować nawet najbardziej oporne charaktery, a Sandra która nie potrafiła dotychczas dodawać, nagle nie może się doczekać kolejnych spotkań w ramach korepetycji z matematyki. Urozmaicone metody nauczania, połączone z ciekawostkami, zabawą, przekazywane w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb ucznia oraz widoczne efekty. To sposób na obalenie mitu, że matematyka to coś strasznego, zachęcam.


Może sama skorzystam? Zainteresowało mnie w szczególności to liczydło - abakus, o którym tyle opowiadała Sandra.

Zaskakująca rocznica ślubu

Skaczmy do góry! Skaczmy do góry jak młode kangury!

Właśnie tak brzmią słowa jednej z popularnych piosenek. Nie bez powodu przytoczyłem taki cytat. Nie uwierzycie co dostałem na rocznice ślubu od mojej żony... udział w skokach spadochronowych!
Nie możliwe to samo sobie pomyślałem, gdy podczas romantycznej kolacji, obchodząc rocznice ślubu podsunęła mi kopertę w której znajdowało się zaproszenie dla dwóch osób do udziału w skokach ze spadochronem.

Byłem niezwykle zaskoczony, ponieważ nie spodziewałem się takiej niespodzianki. Moja żona od zawsze należała do osób, które nie chętnie biorą udział w takich akacjach a co dopiero skoki w tandemie!
Skoki tandemowe

Jak tylko wyjaśniła mi dlaczego właśnie taki prezent, od razu zrozumiałem co się za tym kryje. Właśnie taki pomysł podsunęła jej najbardziej ekscentryczna z koleżanek, twierdząc że po tylu latach związku, należy nam się coś od życia. 

Następnego dnia od razu wszedłem na stronę internetową, aby poczytać co nas czeka. Jakież było moje zaskoczenie, gdy okazało się, że do odbycia skoku należy przebyć zaledwie piętnaście minut szkolenia podczas którego instruktor dokładnie tłumaczy co dzieje się w trakcie poszczególnych etapów skoku.

Ponadto nie potrzeba przygotowywać żadnych dokumentów potwierdzających stan zdrowia oraz przechodzić dodatkowych badań. Cały skok odbywa się w przeciągu kilku minut. Początkowo siedem sekund swobodnego spadania, a następnie lot.. już nie mogę się doczekać.

Zdecydowaliśmy się z żoną, że weźmiemy udział w tej przygodzie jeszcze w tym tygodniu. Sam nie wiem kto jest bardziej podekscytowany ja czy ona.
Bardzo się cieszę, że po tylu latach związku moja ukochana jest w stanie mnie, aż tak bardzo zaskoczyć.

środa, 14 października 2015

Dzień Nauczyciela

To właśnie dzisiaj przypada dzień 14 października obchodzony w Polsce jako Dzień Edukacji Narodowej lub po prostu Dzień Nauczyciela. Święto to upamiętnia rocznicę powołania w 1773 roku Komisji Edukacji Narodowej. 

W Polsce święto to zostało ustanowione w 1972 roku. Prze pierwsze lata nazywało się Dniem Nauczyciela później zmieniło nazwę na Dzień Edukacji Narodowej. Dziś w ministerstwie edukacji zostaną wręczone nauczycielom Krzyże Zasługi, medale Komisji Edukacji Narodowej oraz nagrody Ministra Edukacji Narodowej za osiągnięcia w pracy.

Co ciekawe, 5 października obchodzony jest Światowy Dzień Nauczyciela pod patronatem UNESCO. Dzień ten proklamowany został w 1994 roku na pamiątkę podpisania "Rekomendacji w sprawie statusu nauczyciela". Jest okazją do podkreślenia wiodącej roli nauczycieli, w zapewnieniu jakości edukacji na wszystkich poziomach nauczania. 

Ponadto, Dzień Nauczyciela jest polskim świętem państwowym oświaty i szkolnictwa wyższego. Zostało ustanowione na mocy ustawy - Karta praw i obowiązków nauczyciela pod nazwą Dnia Nauczyciela. 

Oczywiście w Dzień Nauczyciela jest obchodzony w wielu krajach na świecie. Na przykład Dzień Edukacji Narodowej w Hiszpanii obchodzony jest 30 września. W tym dniu organizowane są duże imprezy, które angażują również uczelnie wyższe. Zaś w Finlandii Dzień Edukacji obchodzony jest 9 kwietnia. W tym kraju nauczyciele jednak nie mają swojego formalnego święta. 

W Polsce święto obchodzone jest w taki sposób, że uczniowie mają wolne od zajęć lekcyjnych. Mogą wtedy odpocząć od historii, polskiego i innych zajęć jak korepetycje z matematyki ruda śląska. Nauczyciele w tym czasie spotykają się i świętują.



poniedziałek, 12 października 2015

Jadę na wycieczkę

Wybierając się na urlop lub po prostu na wycieczkę w rejonach południowej Polski warto przemyśleć podróż w okolice Wrocławia. Od dawna wiadomo, że województwo dolnośląskie jest pełne skarbów i tajemnic po II wojnie światowej. Właśnie na tym obszarze znajduje się wiele powojennych obiektów i miejsc związanych z wydarzeniami wojny.

Jakiś czas temu wybrałam się na urlop w okolice Gór Sowich. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że są to okolice, w których Niemcy w czasach II wojny światowej chcieli wybudować podziemny kompleks Riese. Mimo, iż jest to wiedza powszechna to nie co dzień wspomina się o niechlubnych zabytkach z czasów tragicznej wojny.

Później doszły do mnie wiadomości o odnalezieniu rzekomego "złotego pociągu" z czasów wojny, który skrywał w sobie wiele skarbów, w tym bursztynową komnatę. Obecnie na miejscu, gdzie niby ma się znajdować pociąg pracują naukowcy i wojsko. Do tego zaczęto także zajmować się pozostałymi tajemnicami i obiektami na tym terenie.

Z tego co wiem, to ruszyły odwierty do tak zwanego "podziemnego miasta" w Walimiu. Całe przedsięwzięcie ma na celu znalezienie tuneli, które mają w końcu potwierdzić istnienie Podziemnego Miasta. Prace zlecił sztab zarządzania kryzysowego, powołany przez starostę wałbrzyskiego.

Na chwilę obecną tuneli nie odnaleziono, a na razie sprawdzono trzy miejsca i natrafiono tylko na wodę i ziemię. Co ciekawe, istnienie Podziemnego Miasta Miasta w Górach Sowich zgłosił prezes Zarządu Stowarzyszenia Riese, który twierdzi, że tunele łączą się ze sobą, a część z nich prowadzi do byłego dworca do Włodarza.

Poszukiwania tuneli wciąż trwają. Odwierty będą również prowadzone na zboczach góry Włodarz, ale na razie nie zgodziły się na to lasy państwowe. Wszystkie poszukiwania zabezpiecza policja.

Ogólnie to wszystkie doniesienia z okolic Wałbrzycha zachęcają mnie do ponownego urlopu w tym miejscu. Może niekoniecznie wybiorę się w okolicę Gór Sowich, ale na pewno zatrzymam się w okolicy na przykład w Stronie Śląskie noclegi. Zabiorę ze sobą moich znajomych i odwiedzimy kompleksy podziemnych budowli, które aktualnie są dostępne dla zwiedzających.